Niesamowite wrażenie wywierała wiara bohaterek w nonsensy jakie wygłaszał guru i to nawet wtedy gdy dziewczyny były już w więzieniu. Manson na małą skalę zrobił to co na wielką skalę robią np scjentolodzy...
aha spoko czyli jan pawel 2 byl nie wyksztalcony ? nie posiadal wiedzy tak ? skoncz wasc wstydu oszczedz !! ludzie co maja wielka wiare sa wedlug ciebie idiotami ??? maja brak wiedzy ??!! wez poczytaj o ludziach z wiara i wiedza a potem sie wypowiadaj ,a te laseczki jak wierzyly w jakiegos idiote co ich manipulowal jak chcial , to juz ich problem ze tak glupie byly , trzeba bylo wierzyc w cos innego a nie w lajze co sam nic zrobic nie umial , tylko pierd....il bzdety !! pozdrawiam
Jan paweł 2 wprowadzał ludziom dekonstrukcję, to był watykanista i mason, działał na rzecz agentury, by z ludzi robić "barany boże". Agentura ma wiedzę, ale stosuje ją do zła- ludzie wierzący "owieczki" nie mają wiedzy, więc słuchają swoich "Panów". Wszyscy ludzie, którzy wierzą, a nie mają wiedzy są ludźmi o niskim poziomie świadomości. W życiu nie należy wierzyć tylko wiedzieć, a już na pewno nie powinno się uznawać żadnych autorytetów- to jest pułapka. Nikt za Ciebie życia nie przeżyje i nie powie Ci jak masz żyć- sam musisz zdobyć wiedzę. Ideologie każdej religi są dla leni, którzy myślą, że ktoś ich zbawi, a tu okazuje się, że życie wygląda inaczej, bo prawa natury są nieubłagalne. Nie muszę czytać o ludziach wierzących, bo sam byłem wierzący, ale wyszedłem z tego obłąkania, kiedy zdobyłem wiedzę. Każdy zaczyna naukę od dołu i taka jest kolej rzeczy.Ten film świetnie to pokazuje, że "wierzyli" w te bzdety, bo nie mieli wiedzy.
Każdy głupi potrafi napisać "ale Ty bredzisz". Jeśli się nie zgadzasz z tym co piszę i uważasz, że nie mam racji zbij obiekcję poprzez konkrety. Jeśli tego nie potrafisz to się nie udzielaj.
Za mało macie wiedzy, by rozmawiać. Drwiny są dobre dla ludzi o niskim poziomie świadomości. Marnujesz czas.
Tak, ale pomijając fakt, że był w pewnym stopniu charyzmatyczny (mógł być też szalony, bo tacy są bardzo przekonujący, jeśli chodzi o głoszone teorie), to trafił na dość łatwego do zmanipulowania odbiorcę: w większości przeciwnej płci, młode i naiwne dziewczyny, odcięte od bliskich (co ułatwiało pranie mózgu, bo podlegały jedynie jego wpływom), niewykształcone (łatwiej za nie myśleć i interpretować w ich imieniu), a do tego wolność, seks i narkotyki.
Przysłuchiwałem się kiedyś dwóm gościom, którzy wciągnęli amfę. Jeden bredził coś o bogach, rządzie (jako władzy w ogóle) i jednostce, jako istocie stłamszonej, poprzez brak dostępu do narkotyków i przez to odsuniętej od "prawdy". Twierdził, że rząd zabrania zażywania narkotyków, bo gdyby człowiek się wyzwoli i otworzył umysł, to poznałby całą prawdę, że jest jak bogowie i jest niczym nieograniczony i że rząd przestałby być potrzebny. Tamtego go słuchał i łykał to wszystko co ten wymyślał. Nawet był w tym jakiś sens, a przynajmniej gadał mądrzej, niż zazwyczaj bez prochów. Tylko ja się nie jakoś nie wyzwoliłem. Za to wynudziłem się co niemiara.
Ale z Ciebie prymityw, skoro używasz jako argumentu w dyskusji cytatu jakiegoś ćpuna. Super to o Tobie świadczy.
O tobie raczej źle świadczy nieumiejętność zrozumienia sensu czyjejś wypowiedzi i pochopne obrażanie innych osób. Wszystko wskazuje na to, że to jednak ty jesteś prymitywem, wiec żegnam.
P.S. Rozumiem, że psychiatrzy i psycholodzy to także wg ciebie prymitywy, gdyż zapewne dość często dzielą się spostrzeżeniami na temat zachowań, w tym poglądów osób z zaburzeniami:)
narkotyki potrafią poszerzyć spektrum widzenia świa i rzucic światło tam gdzie na codzień go nie widać. Poyrafią rafią uzależnić.
Mnie się ten film podobał. Po obejżeniu uświadomiłem sobie, że była to po prostu sekta, a dziewczyny które do niej należały były poddane praniu mózgu co doprowadziło do tych morderstw. "Rodzina" Mansona miała wszystkie cechy sekty a więc guru hippis któremu wszyscy członkowie są bezgranicznie oddani oraz wierzą we wszystko co mówi. W sektach wszystko co mówi guru jest usprawiedliwiane i tak też było w tym przypadku. Morderstwa były częścią rewolucji o której mówił Manson i one w to wierzyły. Trzeba przyznać, że aktor grający Mansona zagrał naprawdę świetnie, miałem wrażenie jakbym widział prawdziwego Mansona.